Jadąc z synem na rehabilitację pomyślałam, że mógłby ktoś napisać świadectwo z Jerycha, żeby można było je umieścić na naszej stronie.
Gdy czekałam na syna w kawiarni ta myśl przyszła jeszcze raz. A może ja bym napisała? Nie, to nie możliwe, ja nie potrafię, mam ścisły umysł, robię błędy, a poza tym tu nie ma na czym pisać. Rozglądnęłam się po stoliku a tam na jego drugim końcu leżała kartka papieru i długopis :)
Jadąc z synem na rehabilitację pomyślałam, że mógłby ktoś napisać świadectwo z Jerycha, żeby można było je umieścić na naszej stronie.
Gdy czekałam na syna w kawiarni ta myśl przyszła jeszcze raz. A może ja bym napisała? Nie, to nie możliwe, ja nie potrafię, mam ścisły umysł, robię błędy, a poza tym tu nie ma na czym pisać. Rozglądnęłam się po stoliku a tam na jego drugim końcu leżała kartka papieru i długopis :) Zdumiałam się i uśmiechnęłam. W tej sytuacji nie mam wyboru, napisałam poniższe świadectwo.
W pierwszej chwili gdy usłyszałam, że mamy adorować ciało Jezusa w Najświętszym Sakramencie przez 7 dni 24 godziny na dobę, to pomyślałam, że jest to szalony pomysł, nieracjonalny i nie przystający do realiów dzisiejszego świata.
Przyszedł moment zapisów na konkretne godziny czuwania. Mimo pewnych oporów zapisałam się. Przez pierwsze dni (a raczej późne godziny wieczorne) nie było najmniejszego problemu. Gdy przyszedł przedostatni i ostatni dzień nastąpił kryzys. Z domu wychodziłam niemalże z płaczem. A tam przed NIM nieprawdopodobne uczucie obecności Boga, Jego błogosławieństwo, ukojenie i pokój w sercu. Bóg docenia wierność i bezinteresowne poświęcenie człowieka. Poświęcenie tylko z miłości do Boga.
Jerycho było czasem wielkich łask, które Bóg rozlał w moim sercu i życiu.
P.S.
Z tego co wiem, to Bóg swojej łaskawości nie ograniczył tylko do mnie :)
Po kilku tygodniach gdy padła informacja, że będzie 24 godzinna adoracja w pierwszy piątek miesiąca, to bez zastanowienia, z entuzjazmem wpisałam się na nocną godzinę czuwania. Jest to czas przepełniony Bożą obecnością. Powinniśmy częściej patrzeć w oczy Jezusowi ukrytemu w Najświętszym Sakramencie.