29 czerwca byłam z całą moją rodziną na pielgrzymce do Dursztyna zorganizowanej przez wspólnotę Odnowy w Duchu Św. Gdy przyszliśmy na miejsce ...
Gdy przyszliśmy na miejsce zbiórki spotkaliśmy naszą znajomą panią Gosię. To dzięki niej przybyliśmy na pielgrzymkę bo ona nam o tym powiedziała.
Pani Gosia powiedziała żebyśmy poszli do pana Rysia po takie białe plakietki, które się przypinało do ubrania. Na plakietce było wypisane imię tego kto ją nosił i miejsce gdzie mieszkał. Niektórzy mieli plakietki kolorowe. Na przykład Ola, ponieważ w plecaku nosiła apteczkę. Gdyby komuś coś się stało to szybko rozpoznałby ją po tej właśnie plakietce.
Szliśmy przez pola i lasy. Od czasu do czasu zatrzymywaliśmy się na odpoczynek, a wtedy modliliśmy się, a pan Krzyś przekazywał nam informacje o dalszej wędrówce.
Byli razem z nami trzej księża: Daniel, Adam i Andrzej. Kiedy zapytałam księdza Daniela o godzinę to powiedział „w szół do pustej”. Ksiądz Adam też dziwnie mówił, a ponieważ byli oni z Przemyśla to nazwałam ich „ukrainczykami”. Było z tego powodu dużo śmiechu.
Gdy doszliśmy do celu mogliśmy się umyć i chwilę odpocząć. Później była Msza Święta a po niej ognisko.
Bardzo mi się podobało !